OK, I'm much better today, although nothing has changed. But well, after a bad day comes the sun, even if only in my imagination. Sun rose today at 9.19am and went back to sleep at 3.12pm. But this is what the calendar says, because we didn't see it even for a single minute. If you want to feel better and compare how long days are in your countries in December look at this page
Welcome to the Land of Darkness!
Warszawa: 7h 43m 48s ;-)
ReplyDeleteAle za to 21.06.2012 r. będziecie mieli dzień 18h 55m 53s, wschód 04:14, zachód 21:01, a w Warszawie tylko 16h 46m 57s!!! ;-) Zawsze trzeba szukać jasnych stron ;-)
ReplyDeletePozazdrościć :) ale fakt, trzeba sie pocieszac, bo juz za szesc miesiecy to my bedizemy miec wiecej slonca! tak jest! :)
ReplyDeletedokladnie! mysle ze w dobrym czasie sie tam sprowadziliscie, lykneliscie ostatnie chwile jesieni, coby sie totalnie nie zrazic, teraz hartuje was ziab i ciemnosc; a jak przyjdzie wiosna i lato to sie zupelnie zakochacie w tych dlugich swietlistych dniach. Zachod moze jest o 21, ale tak na prawde nie robi sie ciemno az do 11, a jasno jest juz od 3 rano...
ReplyDeleteMoja przygoda z Dania zaczela sie pod koniec sierpnia, i tak na prawde, docenilam te szerokosc geograficzna dopiero po poznaniu co znacza skandynawskie dlugie dni.
tak, wrzesien byl piekny i pelen slonca w sumie. teraz sa tez pewne plusy - Wanda budzi sie przed 9, bo jest ciemno, wiec spimy sobie jak susly, niestety sa tez minusy - dzieciecie nasze zasypia grubo po 9 wieczorem...
ReplyDelete